Jak koloruję - cz.1 How did you colored this? - part 1
Coraz częściej ludzie pytają jak koloruję swoje prace. Na początku pytali o to niedowidzący daltoniści, ale z czasem zaczęło to interesować ludzi potrafiących coś narysować. Dało to do myślenia.Coraz częściej ludzie pytają jak koloruję swoje prace. Na początku pytali o to niedowidzący daltoniści, ale z czasem zaczęło to interesować ludzi potrafiących coś narysować. Dało to do myślenia.
Najwyższy więc czas, pokazać parę trików jakie stosuję przy nakładaniu koloru.
Kolorowanie komiksów w Photoshopie, to bardzo czasochłonne zajęcie.
Zacznijmy od tego, że koloruję ilustracje przy użyciu myszki. Zdaję sobie sprawę, że tabletowcy w tym momencie będą gadać o wyższości swojego narzędzia nad poczciwym gryzoniem. Owszem – mają rację – ale w technice, którą ja stosuję tablet jest za mało precyzyjny. No i osobiście nie lubię się nim posługiwać w celach innych niż concept-artowe bazgroły. Poza tym na ten moment, technicznie i z biedy nie posiadam żadnego.
Do kolorowania używam Photoshopa i Illustratora w wersjach CS3.
Z góry przepraszam, że pół screenów może być po polsku, a pół po angielsku, w pracy inny język w programach niż w domu.
1. Przygotowanie line-artu.
Zanim zaczynam się brać za kolorowanie, muszę mieć dobry line-art. To logiczne.
Co znaczy dobry?
Dobry, znaczy czarny. Żadnych szarości. Ostry kontrast.
Szkic pracy prezentuje się następująco:
Szkic należało poprawić cienkopisem. Grubość 0.5 w moim przypadku. Następnie ścieramy ołówek i wkładamy pracę do skanera.
Po pierwsze po skanowaniu (starczy w 150dpi) daję kontrast na max, z włączeniem tego ptaszka ‘użyj dziedziczenia’ . I bawię się parametrem jasności na tyle, by szare pozostałości po ołówku zniknęły sobie sio.
Hej co ty robisz – wyjdą Ci chamsko schodkowe krawędzie linii!
Spoko Maroko – wszystko pod kontrolą. Teraz jest czas na załatanie dziur i poprawki w line-arcie (jak coś naszło na coś albo gdzieś coś wystaje).
Następnie zaznaczam wszystko i kopiuję do schowka.
Otwieram Ilustratora i wklejam zawartość schowka. Zaznaczam wklejony element i wybieram Object -> Live Trace -> Make and Expand.
Co się właśnie stało?
Line-art został zwektoryzowany. Można go teraz dowolnie powiększać. Owszem gdzieniegdzie stracił na kształcie – ale w moim stylu rysowania zmiany te nie są jakieś bolesne.
Powiedziałbym, że rysunek nabrał krągłości. Pogrubiłem też kontur o 1 piksel z obu stron.
Teraz eksportuję przez File -> Export… jako .png lub .psd. Plik jak największy się tylko da. Na ile RAM pozwala. (więcej niż 450ppi ciężko wyciągnąć przy formacie A3).
Teraz mam równy i duży kontur.
Coś tam na twarzy się troszkę sknociło, ale to się poprawi w dalszym toku kolorowania – zobaczycie.
2. Dobór kolorów.
Z dobierania barw ciężko się wytłumaczyć, trzeba mieć bowiem odrobinę wyczucia. Pokażę jakich palet kolorów używam i czemu jeden kolor jest dla mnie lepszy od drugiego.
Paleta którą lubię, to FOCOLTONE Colors. Wybieramy ją z menu Próbki o tu:
W obrębie kolorowania jednego obiektu/postaci staram się obracać w jednej tonacji.
Zgranie kolorów – co pasuje do czego a co do czego nie.
Zademonstruję na przykładzie Pana Ludzika jak można na wiele sposobów go pokolorować.
Jak widać kolory albo można dopasowywać w jednej przestrzeni barwnej, albo na zasadzie dobrego kontrastu (tu trzeba więcej wprawy lub popatrzeć jak robią to inni).
Na przykładach złego dopasowania po kolei widać, że zestawienie szarego z mało intensywną barwą nie wygląda za ciekawie. Podobnie zestawienie zbyt kontrastowych barw (w tym przypadku totalnie biegunowych sobie niebieskiego i czerwonego). Pozostałe dwa, to przykłady zwyczajnie niepasujących do siebie kolorów.
Przypominam, że dobór w tym przypadku to moje ‘widzimisie’, bardzo subiektywna sprawa.
Polecam serwisy pomagające dobierać barwy. Jak np. Adobe Kuler.
Gradacja barw w cieniowaniu.
Brzmi naukowo, ale chodzi raczej o to jak schodzę z barw jasnych do ciemniejszych przy cieniowaniu.
Zacznę od tego, że kiedyś cieniowałem wielo-poziomowo. Dziś ograniczam się do dwóch metod: z użyciem gradientów lub bez – obie jednopoziomowe, czyli schodzę z barwy A do barwy B.
Gradienty robią efekt, ale zabierają kontrast cieni i ‘cartoonowatość’. Nadają się do bardziej szczegółowych rysunków.
Przy wesołych postaciach (np. ilustracje dla dzieci) lub gdy mi zależy na wyraźnym kolorze staram się ich nie używać.
Dobra – tyle teorii. Praktyka teraz.
Mam na przykład kolor:
Jego ciemniejszy odcień nie będzie jedynie niżej na wykresie:
Zmieniam także odcień na suwaku od bocznym (tym tęczowym) na nieco inny. Jaki?
Teraz jest kilka zasad których się trzymam przy dobieraniu ciemniejszej barwy:
Żółty idzie w pomarańczowy. Zielony idzie w żółty, przez zgniły zielony. Niebieski idzie w fioletowy przez kolory ‘navy’. Czerwony idzie w żółty, tworząc brąz albo w bordo w stronę fioletu (jak na obrazku).
Tak więc w tym przypadku – schodzę trochę w dół i w prawo (większe natężenie), i troszkę w dół na suwaku odcieni.
I mam kolor który uznaję za ciemniejszą wersję poprzedniego:
Prawidłowość można opisać tak, że przy zaciemnianiu kolor idzie w ‘cieplejszy’. Bo naturalne światło, które pada nie jest białe tylko żółtawe. Efektem tego jest żywszy, mniej syntetyczny kolor, który nie blednie wraz z zamianą w czerń.
Teraz proszę się skupić.
Na jaką odległość na wykresie ‘schodzi się niżej’ z wyborem ciemniejszej barwy?
To zależy jak dużym kontrastem chcemy operować. Standardowo to jest gdzieś tyle co pokazane przed chwilą.
Ale im bliżej czerni jesteśmy – odległość się zmniejsza – bo mamy tutaj funkcje logarytmiczne, a nie liniowe.
Na tych ‘niższych strefach’ dużo może zależeć też od ustawienia i jakości monitora. Radzę sobie dobrze skonfigurować czerń monitora przed przystąpieniem do kolorowania. Karty graficzne mają do tego kreatory w swoich ustawieniach.
Cieniowanie białego
Jak cieniuję coś co jest białe? Na niebieskawo lub fioletowo.
RGB a CMYK
Nie będę wykładał teorii czym się różnią te dwie palety, bo to sobie możecie na Wikipedii wyczytać. Sprawa jest jasna – RGB jest do komputerowych potrzeb, a CMYK do druku.
Na co musimy uważać kolorując komiks w przestrzeni RGB?
Na jaskrawe barwy. Zwłaszcza Cyan, Magentę i czasem na Jaskrawy zielony. To te:
Te i generalnie wszystkie barwy, które wydają się już świecić, na kartce będą blade jak kupa. W sposób laicki tłumacząc: biel kartki nie świeci, biel monitora tak.
W grafikach na użytek komputerowy, zdarza mi się zaszaleć i używać barw ‘świecących’. Jak na przykład pierwsza z powyższych. Świetnie się nadaje do kolorowania wyładowań elektrycznych, wiązek laserów, magicznych efektów itp. Jak w obrazku:
Teraz jak widzi CMYK powyższe barwy? O tak:
Więc standardowo, bez załatwienia sobie specjalnej jaskrawej farby i układu z drukarzem nie możemy używać barw ‘świecących’ na potrzeby druku.
Koniec części pierwszej
To tyle w pierwszej części wpisu. W drugiej części wezmę się za praktyczne już kolorowanie zeskanowanej ilustracji, zabawy zaznaczeniami i efekty jakie można użyć po nakładaniu kolorku by obrazek był bardziej cool.
Pokażę też jak robić efekt świecenia i kolorować lineart.
To już niebawem!